Mieszkanie w duchu filozofii hygge. Skandynawska prostota, meble z Ikei i trafnie dawkowany kolor
Jak połączyć stare meble z popularnej szwedzkiej sieciówki z nowymi elementami? Przed tym wyzwaniem stanęła Anna Smardz, założycielka pracowni Marmur Studio. Rozwiązaniem okazała się skandynawska prostota w duchu filozofii hygge.
Duńskie słowo hygge oznacza komfort, wygodę i przytulność. To stan, który pozwala w domowym zaciszu poszukiwać szczęścia i równowagi. Hygge odnajduje się w prostych czynnościach, podczas wieczoru z książką przy kominku czy piekąc cynamonowe bułeczki. Duńska filozofia znalazła też odzwierciedlenie w wystroju wnętrz. Skandynawska prostota, naturalne materiały i kolorystyka, przytulne dodatki, takie jak wełniany koc, miękkie poduszki czy lniane zasłony pozwalają osiągnąć stan hygge.
Te wartości do swojej ostatniej realizacji przeniosła architektka Anna Smardz. Z prośbą o pomoc w aranżacji wnętrza zgłosiła się do niej dojrzała para, właściciele 65-metrowego mieszkania we Wrocławiu. Spora cześć wyposażenia pochodziła z ich poprzedniego lokum, z czego aż połowę stanowiły znane i lubiane modele mebli z Ikei.
W tym miksie architektka odnalazła potencjał wnętrza. „Jest to język, który bardzo lubię – pozorna przypadkowość wymieszana ze stylistycznym rygorem, im większa dysproporcja w cenie i jakości mebli, tym lepiej” - wyjaśnia.
W nowej aranżacji zagrały meble z poprzedniego wystroju – zabudowy w przedpokoju i łazience, sofa, fotel, szafka rtv oraz stół jadalniany ze szwedzkiej sieciówki. Jak przyznaje architektka, największym wyzwaniem było połączenie tego zestawu z nowymi elementami, tak by razem tworzyły harmonijną kompozycję, pełną skandynawskiej prostoty i jednocześnie niepozbawioną nonszalancji.
Na 65 m kw. znajdują się salon z aneksem kuchennym, dwie sypialnie, hol z pojemną garderobą oraz łazienka. Otwartą kuchnię tworzy zabudowa z prostych, jasnozielonych frontów, które architektka przełamała orzechowym fornirem boków mebli oraz płytkami z motywem terazzo, którymi wykończono ścianę nad blatem.
Kuchnię od części dziennej oddziela półwysep, w którego bok wkomponowano praktyczny regał na dekoracje i książki. Tuż przy nim zawisł plakat autorstwa Gosi Herby. Zaraz obok znajduje się zaś kącik jadalniany, który tworzą klasyczny stół oraz krzesła polskiej marki Fameg.
Część wypoczynkową zdominowała szarość klasycznych w formie ikeowskich mebli. Dla kontrastu pojawił się tu oryginalny marokański dywan ze wzorem szachownicy kupiony w Berlinie, komplet akrylowych stolików kawowych i klasyk dizajnu – vintage lampka „Nessino” włoskiej marki Artemide w soczystym odcieniu pomarańczu. Całość uzupełnia głęboka zieleń z obrazu Olgi Szczechowskiej.
Kolor – tym razem łososiowy pomarańcz – zagościł w łazience. Powrócił też motyw terazzo w postaci płytek podłogowych. Architektka zaplanowała tu również duże udogodnienie dla mieszkańców - składany prysznic z łatwym dostępem.