Nastrojowy penthouse
Apartament z wyjściem na taras na dachu, dzieło pracowni KANDO ARCHITECTS, został starannie dopasowany do ściśle sprecyzowanych potrzeb inwestora. Zachwyca szlachetnością powściągliwych form oraz naturalnych materiałów, urzeka niewymuszonym luksusem, zadziwia rozwiązaniami przekładającymi się na najwyższy poziom komfortu.
Autor: MP
Spotkanie na szczycie
Ten 185-metrowy penthouse powstał z połączenia dwóch mieszkań na ostatniej kondygnacji nowego wrocławskiego apartamentowca. Decyzja o zakupie zapadła jeszcze przed wzniesieniem budynku, dlatego możliwe były daleko idące zmiany w pierwotnym projekcie budowlanym. Przesuwanie fragmentów ścian nośnych umożliwiło stworzenie wygodnego układu funkcjonalnego, z kolei wykonanie otworu w stropie – wprowadzenie wygodnych schodów wiodących na dach.
Pełna równowaga
Centralnie położony blok klatki schodowej z windą dzieli apartament na dwie części. Na prawo od wejścia znajduje się obszerny salon z balkonem, dalej kuchnia z jadalnią oraz gabinet. Na lewo z kolei zaczyna się korytarz z wejściami do siłowni, głównej sypialni z garderobą, łazienką i sauną, oraz do drugiej łazienki i do sypialni gościnnej. Przemyślany układ odpowiada potrzebom kawalera, uwzględnia jednak również jego plany rodzinne.
Pośrodku salonu stanął niezwykły stolik kawowy – granitowy głaz zeszlifowany od góry i od dołu, a surowo ociosany po bokach. Biorąca go w objęcia modułowa sofa Paris-Seoul (Poliform) o miękko wyoblonych kształtach zwraca się ku przeszkleniu z pięknym widokiem na Odrę. Gdy nadchodzi wieczór, z sufitu wysuwa się ekran projekcyjny służący filmowym ucztom. Z kolei ukojenie po pełnym wyzwań dniu może przynieść kontemplacja sztuki, o której właściwe oświetlenie dba w całym apartamencie system sufitowy Bo (Xal).
Światło i kolor
Na co warto zwrócić uwagę, obecna w strefie wypoczynkowej paleta materiałów i barw określa charakter także pozostałych części apartamentu. Dostrzegamy tu bogactwo odcieni z palety szarości, brązów i czerni – m.in. antracytowy spiek kwarcowy, beżowo-szare terrazzo o unikatowej mieszance kruszyw, brązowawy marmur emperador mocca, czarną szczotkowaną stal oraz parkiet i forniry z egzotycznego drewna wenge. W tle salonu znajdują się prezentowane już schody prowadzące na dach.
Przy stole, przy biurku
Przez ażurową przesłonę przy podeście schodów można zajrzeć do obszernego wnętrza łączącego kuchnię z jadalnią. Antracytowa zabudowa z wbudowanym czarnym sprzętem AGD (Miele) ma niemalże monolityczną postać – zarówno fronty, jak i blat ze zintegrowanym zlewozmywakiem wykonane są ze spieku kwarcowego.
Wspaniała fornirowana ściana z niezwykle dyskretnymi drzwiami oddziela jadalnię od kameralnego gabinetu. Tu najważniejszym meblem jest oczywiście biurko, którego surowy kamienny blat pomaga z chłodnym namysłem podejmować trafne decyzje biznesowe.
Relaks we własnym SPA
Sypialnia gospodarza to najważniejsze pomieszczenie strefy prywatnej. Nie przypomina standardowych wnętrz tego typu – emanuje wyjątkowym minimalizmem. Łóżku zwróconemu ku wielkoformatowemu przeszkleniu towarzyszą właściwie tylko artystycznie skomponowane oprawy oświetleniowe firmy Vibia – ścienne Puck Wall Art oraz podłogowe Flat. Podobnie jak w pozostałych częściach apartamentu, także tu proste formy kryją jednak zaawansowane funkcje, jak choćby indukcyjne ładowarki do telefonów w podeście materaca.
W łazience dobrze nam znane materiały odsłaniają kolejne oblicze, jednocześnie dając dowód wielkiej wyobraźni projektantów. Dyskretne kształty ceramiki Era (Cielo) i armatury (od baterii podtynkowych Fez 2 marki Agape po trudno dostrzegalny odpływ liniowy natrysku w odpowiednio profilowanej posadzce) pozwalają skupić uwagę na kontraście nieregularnego rysunku terazzo z rytmicznymi podziałami ścian.
Więcej: tutaj.