Nowa warszawska restauracja Toast. Zachwycające wnętrze i... menu dla psów!
Toast to nowa kulinarna destynacja na warszawskiej Pradze Północ. Zjecie tam pyszne śniadania, zamówicie sezonowe „talerzyki”, a wieczorem napijecie się tam dobrego wina albo jednego z autorskich koktajli. Jest też coś dla czworonożnych gości – specjalnie przygotowane dla nich HAU Menu. Naszą uwagę zwróciło też wnętrze lokalu zaprojektowane przez Darię Wachowicz i Martynę Kupis z pracowni Dash Interiors.
Lokal Toast znajduje się w jednej z kamienic przy ulicy Targowej 76. To miejsce na śniadanie z kawą, choć ich popisowe tosty zjecie tam przez cały dzień. Śniadania serwowane są do 13:00, od 14:00 można zjeść tam coś bardziej obiadowego, jak na przykład pierożki won ton, tartę czy fasolę na labnehu. Nazwa nie jest przypadkowa, bo po porannym toście, lokal zaprasza na wieczorny toast w postaci kieliszka wina lub autorskiego koktajlu. Nas urzekło również pieskie HAU MENU, w którym znalazło się m.in. HAUpucino, czyli spienione mleko bez laktozy czy „francuski piesek” z mokrej karmy wołowej serwowany z haustem wody.
Toast to również miejsce, które wyróżnia się swoim charakterystycznym wystrojem wnętrza. „Kiedy usłyszałyśmy o tym koncepcie, zgodziłyśmy się na podjęcie współpracy z właścicielami Toastu, zwyczajnie to czułyśmy. Podczas tworzenia tego miejsca, myślałyśmy głównie o tym, żeby klimat tego wnętrza oddawał główne założenia właścicieli” - wyjaśniają Daria Wachowicz i Martyna Kupis z pracowni Dash Interiors.
Projektantki chciały stworzyć minimalistyczną przestrzeń, w której poprzez zestawienie prostych form ze szlachetnymi teksturami, kolorami i wzorami powstanie przytulna i luźna aranżacja, która nie przytłoczy gości lokalu swoją elegancją.
„Ten projekt tworzyłyśmy bardzo intuicyjnie, a praca nad nim była dla nas na tyle twórcza i przyjemna, że przy opracowywaniu koncepcji czułyśmy spokój i swego rodzaju formę odpoczynku, a dodatkowym plusem był fakt, że nikt nie stawiał nam ograniczeń” - wspominają Daria Wachowicz i Martyna Kupis.
Bohaterem pierwszego planu jest główny stół, który stał się już znakiem rozpoznawczym lokalu. Ten owalny mebel, którego blat pokrył wyrazisty, kobaltowy wzór, wsparty jest na na dwóch nogach – walcowatej i lustrzanej, która dodatkowo dodaje wnętrzu głębi. Ten mocny akcent kontrastuje z dość powściągliwą przestrzenią lokalu.
By ocieplić surowe wykończenie ścian i podłóg, projektantki wprowadziły drewno w postaci zaoblonego baru oraz szafki pod półką z winami. Mniejsze stoliki oraz drzwi w toalecie wykończono zaś czeczotą o pięknym rysunku. Autorki projektu sięgnęły również po marmur, z którego wykonano blaty części stolików.
Daria Wachowicz i Martyna Kupis lubią sięgać w swoich projektach po elementy vintage. Nie inaczej było tym razem. W Toaście pojawiły się więc stare krzesła, m.in. słynne „mrówki” projektu Arne Jacobsena.
Klimatu vintage dodają też cokoły wykończone mozaikową szachownicą. Ten motyw pojawia się także na podłodze w łazience. Całość aranżacji uzupełniona została wprowadzeniem błękitnego koloru na suficie oraz bordo w drugiej części lokalu.
Projektantki zdecydowały się na bardzo dyskretne oświetlenie, które miało wprowadzić przytulną atmosferę. Jedyną rzucającą się w oczy oprawą jest wiszący nad głównym stołem model „Missaliance” polskiej marki Lexavala. „Kiedy wchodzisz do tego miejsca czujesz dobrą energię, a na tym zależało nam najbardziej, dobre jedzenie przenika się tu z dizajnem” - mówią autorki projektu wnętrza.