Polichromie, współczesne meble i rękodzieło. 90-metrowe mieszkanie w krakowskiej kamienicy
To 90-metrowe mieszkanie w przedwojennej kamienicy w centrum Krakowa było idealnym płótnem do projektowania. Gdy tylko Zofia Rostworowska przekroczyła jego próg, zachwyciły ją światło, wysokie sufity, stare parkiety i stolarka. Już wtedy wiedziała, że aranżacja przestrzeni na potrzeby wynajmu będzie czystą przyjemnością.
Zgrabny układ ścian wymagał stosunkowo niewielkiej ingerencji, aby dostosować funkcję do metrażu. W apartamencie znajdują się duży pokój dzienny z wyjściem na balkon, połączony z kuchnią i jadalnią, dwie foremne sypialnie (jedna z balkonem na stronę podwórka), przestronny hol wejściowy oraz wygodna, funkcjonalna łazienka.
Koronkowe polichromie odkryte podczas prac remontowych stały się punktem wyjścia do zaprojektowania pokoju dziennego. Pomieszczenie było w oryginale prawie o połowę mniejsze, dlatego pierwotny plan zakładał odwzorowanie malowideł na całej powierzchni nowego wnętrza. Jednak długie rozmowy z konserwatorkami wyraźnie wskazywały, że może to nie być najlepsze rozwiązanie. Ostatecznie właściciel podjął słuszną decyzję, aby nie naruszać kompozycji sufitu. Polichromie zostały jedynie zabezpieczone impregnatem konserwatorskim, a druga połowa sufitu wykończona nierównym tynkiem.
Ten podział przeniesiono na funkcje: w jednej połowie części dziennej znajduje się zabudowa kuchni i jadalnia, w drugiej zaś strefa salonowa. Podłogę w strefie salonowej przykryto miękkim dywanem „Ridge” od BoConcept, z którym bardzo dobrze komponuje się fotel w dyniowej, aksamitnej tapicerce „Cori” marki Westwing.
„W salonie istotną rolę odgrywa dialog między ciepłymi barwami sufitu i zabytkowego parkietu dębowego a błyszczącą srebrną zabudową kuchenną. Starałam się uzyskać ten dialog, dobierając do klasycznego tła nowoczesne elementy wyposażenia” – opowiada architektka wnętrz.
Kolejne malatury, znalezione w sąsiadującej sypialni, potraktowano podobnie jak polichromie w części dziennej – odsłaniając tylko fragment i pokrywając resztę tynkiem. Paletę kolorów dopasowano do odkrytego fragmentu sufitu. Z dekorem współgra wisząca lampa owinięta w tiul zakupiony w second handzie.
Ściany mniejszej sypialni od strony podwórka utrzymano w błękitach, które kontrastują z soczystą czerwienią. Inspiracją do tego zestawienia stały się zdjęcia z wystawy Barbary Jańczak „To, czego chcesz, tłumaczy, kim jesteś”. Jedną ze ścian ozdobiono czerwonym kilimem artystki Barbary Jańczak. W pomieszczeniu uwagę zwraca także czerwone szkło z lat 60. nabyte w Sosenko Home Decor.
Posadzka w przedpokoju nawiązuje do tej w klatce schodowej. Ciemną czerwień włoskich kafelków przeniesiono na sufit, wyodrębniając strefę przedpokoju od reszty holu wejściowego. Wzrok skupia tu piękna, drewniana komoda, która została zakupiona na allegro.
Niewielka, ale wygodna łazienka w kolorze masła bazuje na gładkich powierzchniach dużych gresowych płytek, ścian, mebli oraz lustra wykonanego na zamówienie.
„Kluczowe w tym projekcie było zaufanie inwestora, który podchodzi do remontów z dużą świadomością i szacunkiem dla zabytkowych obiektów. Mimo że mieszkanie było przeznaczone na wynajem, nie wybraliśmy łatwiejszej drogi. Dużą uwagę poświęciłam wyborowi materiałów i elementów wyposażenia – zarówno unikatowych, jak i bardziej przystępnych, aby projekt zamknął się w zamierzonym budżecie” – podsumowuje Zofia Rostworowska.