Rodzinny dom pod Warszawą. W jego wnętrzu króluje naturalność
Dom, który dziś Wam prezentujemy, ma około 140 m2 powierzchni i należy do młodego małżeństwa z dzieckiem i dwoma puchatymi kotami. Za projekt jego wnętrza odpowiada Karina Roman, założycielka pracowni P/ART. Projektantka wykreowała przestrzeń opartą na naturalnych materiałach i barwach, wśród których dominują odcienie beżu, brązu i ciepłej bieli.
Po pierwszych spotkaniach, rozmowach i omówieniu potrzeb oraz sugestii inwestorów, Karina Roman zajęła się dopracowaniem układu funkcjonalnego domu – głównie w strefie parteru. Wyzwaniem okazał się słup konstrukcyjny stojący dokładnie na środku przestrzeni kuchennej.
Ostatecznie w kuchni postawiono na wygodny układ wysokiej zabudowy, ciągu roboczego i wyspy połączonej z regałem, ukrywającym słup konstrukcyjny, jednocześnie łączący strefę z salonem i jadalnią. Dzięki temu zabiegowi powstała aranżacja, w której domownicy mogą spędzać czas razem, gotując, bawiąc się na dywanie czy oglądając telewizję.
Modyfikując delikatnie układ ścian w strefie wejścia do domu, zaproponowanej przez dewelopera, zyskano osobny wiatrołap z dużą szafą ubraniową oraz wydzieloną część gospodarczą z pralnią, ukrytą za przesuwnymi drzwiami w małej łazience, której wcześniej brakowało. „W małej łazience postawiliśmy na minimalizm, stąd też pomysł na zaprojektowanie pod umywalką monumentu z płytek” – mówi Karina Roman.
Strefę kuchni podkreślono płytkami podłogowymi z imitacją naturalnego kamienia, zbliżonego do rysunku na blacie kuchennym. Te same płytki powtarzają się w korytarzu, strefie wejścia i w małej łazience. Większość mebli została wykonana na zamówienie z dbałością o każdy detal, by jak najlepiej dopasować funkcję pod inwestorów i ich codzienne nawyki. W pozostałej części domu zdecydowano się na drewnianą podłogę o delikatnym odcieniu.
W sypialni zastosowano naturalny tynk gliniany oraz naturalne tkaniny nadające wnętrzu przytulnego klimat. W centrum pomieszczenia stanęło łóżko z poduchami w formie zagłówka. Do tego znalazł się tu frezowany panel zakończony drewnianą półką. Z kolei w garderobie postawiono na jasne drewno i szkło, z którego wykonano drzwi zabudowy.
W górnej łazience zdecydowano się na nieco ciemniejszą kolorystykę. Głównym materiałem wykończenia podłogi oraz ścian jest mikrocement w ciepłym odcieniu, połączony z meblami o barwie ciemnego drewna i drobną mozaiką. Dobudowano ścianki prysznicowe, dzięki czemu łazienka zyskała podział na strefy, tym samym wygodny układ do codziennego użytkowania.
„Pracę nad projektem rozpoczęłam w momencie, gdy inwestorzy oczekiwali synka, a kończyła się gdy maluch miał kilka miesięcy. Podczas procesu projektowego stałam się »ciocią«. Obserwacja i takie momenty dają ogromną satysfakcję i motywację do działania” – podkreśla architektka wnętrz.