Skomplikowana geometria skosów i lustrzane iluzje w krakowskim mieszkaniu od One Desk
Na ostatniej kondygnacji kameralnego budynku pracownia One Desk zaprojektowała czteropokojowe mieszkanie dla pary, która przeprowadziła się do Krakowa z Trójmiasta. Jasne, otwarte wnętrze od początku miało być przestrzenią pełną światła i spokoju – z widokiem na dolinę Wisły i zamek w Przegorzałach.
Południowa ekspozycja i usytuowanie mieszkania tuż pod wielospadowym dachem sprawiają, że wnętrze zdaje się unosić ponad koronami drzew. Od północy panoramę dopełnia malowniczy widok na modernistyczny zamek w Przegorzałach, wkomponowany niegdyś przez Adolfa Szyszko-Bohusza w zielone zbocze Lasku Wolskiego.
Pozornie proste wytyczne inwestorów dotyczące programu funkcjonalnego komplikowała geometria wielospadowego dachu. Skosy obecne w każdym pomieszczeniu raz wspierały projekt, innym razem stawały się źródłem trudnych i złożonych decyzji przestrzennych.
Wnętrze miało pozostać stonowane i jasne, dlatego większość ścian potraktowano oszczędnie. Gładkie, jasne płaszczyzny dają wrażenie lekkości i stanowią tło o dużym potencjale zmienności oraz improwizacji. Podporządkowana tej logice jest także niska zabudowa kuchenna – fronty ze stali nierdzewnej i blat z jasnego kamienia subtelnie łapią refleksy światła.
Kojącą monotonię jasnych tonacji przełamuje kilka wyrazistych elementów, wśród których najważniejsza jest wysoka, na wpół wolnostojąca zabudowa kuchenna. Mebel wykończony czekoladową czeczotą wyróżnia się charakterystycznym zaobleniem jednego z boków. Jego forma nawiązuje do gdyńskiej architektury lat 30., będąc ukłonem w stronę nadmorskich wspomnień właścicieli.
Strefa dzienna otwiera się na duży taras pełen roślin. Tworzą ją m.in. ruda sofa, komoda wykonana na zamówienie oraz kinkiet Counterbalance firmy Luceplan, oświetlający stół w części jadalnianej. Zawisł tu także zjawiskowy obraz Aleksandry Toborowicz.
Istotne dla uzyskania efektu wizualnej ciągłości okazało się zastosowanie jednorodnej posadzki z jasnego mikrocementu. Jej płynność wzmacnia lustrzana ściana w holu, za którą ukryto wejście do łazienki. Zabieg ten optycznie powiększa strefę wejściową i nadaje jej nieco surrealistyczny charakter.
Sypialnię od części dziennej oddzielają szerokie, dwuskrzydłowe drzwi z ryflowanym szkłem. Tak szerokie otwarcie wzmacnia poczucie ciągłości i spina w jedną oś dwa najważniejsze widoki – na dolinę Wisły oraz Lasek Wolski.
Połączenie dwóch niewielkich pokoi pozwoliło stworzyć przestronną sypialnię z garderobą i miejscem do pracy. Jasnobłękitny ciąg szaf, płynnie przechodzący w niewielką bibliotekę, został wizualnie zintegrowany dzięki poziomemu „gzymsowi” w tym samym kolorze. Z jednej strony zabudowę zamykają lustrzane drzwi prowadzące do garderoby, z drugiej – siedzisko wykończone fornirem Ettore Sottsassa, porządkujące uskoki powstałe w wyniku połączenia dwóch pomieszczeń.
W przestrzeni pozbawionej ornamentów ważną rolę gra współczesna sztuka. Nad łóżkiem w sypialni zawisł obraz Karoliny Wasiluk, a po przeciwnej stronie – praca krakowskiego artysty Michała Sroki.
W łazience biel została rozpisana w różnych fakturach i odcieniach: kabinę prysznicową i blat wykończono drobnymi płytkami Vogue Ceramica, a schowek techniczny oddzielono kremową tkaniną dopasowaną kolorystycznie do ścian i zabudowy. Na tle tej subtelnej bazy wyróżnia się szafka podblatowa z rudym, dzikim czeczotem.