Urzekające mieszkanie w kamienicy, któremu przywrócono dawny blask
„Panuje przekonanie, że najtrudniej jest zacząć. Jednak w naszym przypadku, znalezienie odpowiedniego mieszkania było zdecydowanie najłatwiejszym zadaniem. Tak samo było z tym niespełna 61-metrowym mieszkaniem we wrocławskiej kamienicy z końca XIX wieku. Najpierw pojawił się pomysł na układ, wstępny kierunek, a cała reszta projektu ewoluowała razem z nami. Pewnie dlatego cały proces zajął aż rok” – mówią właściciele zachwycającego mieszkania, do którego Was dziś zabieramy. Zaprojektowanie wnętrza lokalu powierzyli pracowni Studio Inne.
Mieszkanie po zakupie prezentowało się bardzo chaotycznie. Przy wejściu znajdował się aneks kuchenny, zlokalizowanym na samym środku przedpokoju, co już na wstępie stanowiło spore wyzwanie. Małe, zabudowane wnęki okienne, podwieszane sufity i kafelki w pokojach to kolejne elementy, które odebrały temu wnętrzu jego dawny, kamieniczny charakter.
Głównym założeniem projektu było stworzenie przestrzeni ponadczasowej, ale też perfekcyjnej w użytkowaniu. „Zależało nam na maksymalnym wykorzystaniu zastanej powierzchni i podziale mieszkania intuicyjnie. Jednocześnie bardzo ważne było dla nas oddzielenie części prywatnej od ogólnodostępnej” – podkreślają inwestorzy.
Sercem mieszkania jest część dzienna z miejscem do wypoczynku, z otwartą na salon kuchnią i jadalnią. Przestrzeń dodatkowo powiększa mały gabinet, ukryty za podwójnymi, odrestaurowanymi, zabytkowymi drzwiami, sprowadzonymi z łódzkiej kamienicy. Zabieg wyodrębnienia części jadalnej nie tylko uporządkował wcześniejszy chaos komunikacyjny, ale sprawił także, że przedpokój zyskał dostęp do światła dziennego. Przywrócono również pierwotny wygląd wnęk okiennych, odkrywając ozdobne łuki oraz dodano dyskretne elementy sztukaterii, aby przywrócić wnętrzu jego dawny, klasyczny charakter.
Zdecydowana większość wyposażenia tej części mieszkania to przedmioty vintage poddane renowacji, czasami z nadaniem zupełnie nowej formy – tak było w przypadku stołu, którego noga została zrobiona z bambusowego postumentu, odświeżonego intensywnym kolorem i uzupełnionego drewnianym blatem. Sofa, która jest centrum strefy wypoczynkowej, to kultowy projekt czechosłowackiej fabryki mebli Tatra Nabytok. W gabinecie przykuwa uwagę biurko – w tym wypadku udało się uratować jedynie sam oryginalny stelaż, który odświeżono nowym blatem. Idealną parę tworzy z nim obrotowe krzesło marki Hailo z połowy XX wieku.
Całkowicie nowym elementem wyposażenia jest zabudowa kuchni – w kontraście do klasycznego charakteru reszty wnętrza, przełamano ją minimalistycznymi blokami kolorystycznymi, podkręconymi dodatkowo surowymi frontami ze stali nierdzewnej w dolnej linii zabudowy.
W strefie prywatnej – poza sypialnią – udało się dodatkowo wydzielić garderobę oraz osobną pralnię, która jednocześnie pozwoliła zaoszczędzić sporo miejsca w łazience. Dzięki temu znalazło się w niej miejsce na duży prysznic, którego strefa oddzielona jest blokowo płytkami gresowymi w kolorze terakoty. Szklana mozaika, drewniana komoda robiona ręcznie oraz asymetryczne lustro sprawiają, że łazienka jest prawdziwą perełką. Całość dopełnia stary kinkiet, który został w spadku po poprzedniej właścicielce.
Terakota pojawia się ponownie pod postacią koloru na ścianie sypialni, w której wprowadza symetrię, oddzielając wnękę z toaletką. To pomieszczenie ma najbardziej delikatny i rustykalny charakter – idealny, aby oddać się wieczornemu wyciszeniu. Drewniane łóżko z półkami i mozaikowym wezgłowiem zostało zaprojektowane i zrobione przez Studio Inne. Z elementów, które pozostały, powstał autorski relief, który ozdabia ścianę jadalni. Lampa, która zwisa nad łóżkiem jak chmurka, to również projekt robiony na zamówienie.
„Podstawowym (i chyba jedynym) momentem kryzysowym, jaki pojawił się w naszej współpracy jest fakt, że mamy odmienne podejście do projektowania i początek to zawsze batalia o udziały funkcjonalności i wolnej przestrzeni. Finalnie wygrywa rozsądek, dlatego też jedna ściana przedpokoju, praktycznie w całości została zabudowana bardzo pojemną szafą. Dzięki temu bez problemu można znaleźć w tym mieszkaniu miejsce na rzeczy codziennego użytku” – opowiadają architekci ze Studia Inne. Poza lustrem, nadającym głębi temu długiemu i wąskiemu pomieszczeniu, zdecydowaliśmy się na urozmaicenie ciągu gospodarczego przez przerwanie go kolorową wnęką, w której znalazła się zrobiona na zamówienie pufa.
„Cały projekt krąży wokół detali, ale nie lubimy zakrzywiać rzeczywistości. Kiedy odnawiamy rzeczy vintage, nadanie im drugiego życia nie oznacza dla nas totalnej przemiany, tak aby mebel stracił cech opowiadających jego historie. Tak jest również w przypadku mieszkań – pomagamy im odzyskać ich dawny blask, a nie na siłę wpasować je w panujące obecnie standardy rynkowe” – podkreślają projektanci.
Z tego powodu zdecydowano się postawić na nieregularny tynk w całym wnętrzu. Drobne rysy nie są tutaj niechlujstwem, a nonszalancją – tworzą ciekawy detal i pokazują charakter mieszkania i budynku. Ostateczny projekt łączy w sobie nowe i stare, surowość i miękkość, klasykę i nowoczesność. Dzięki temu mieszkanie będzie cieszyć swoim wyglądem przez wiele lat, pomimo przemijających jak błyskawica trendów.