Z miłości do Paryża
Nonszalancka elegancja, stonowane barwy, wszechobecny artyzm… z tym właśnie kojarzy nam się wysmakowany styl paryskich mieszkań. Przeniesienia tych założeń na nasz rodzimy grunt podjęła się projektantka Katarzyna Szostakowska, właścicielka studia projektowego Kate&Co. Trzeba przyznać, że to zadanie udało jej się wypełnić z niezwykłą lekkością. Dzięki owocnej współpracy z właścicielką – wielką miłośniczką francuskiego stylu – powstało jedyne w swoim rodzaju wnętrze zachwycające paryskim sznytem.
Autor: MP
Zdjęcia: Yassen Hristov, stylizacje: Anna Salak
Wielkim atutem mieszkania jest jego lokalizacja. Znajduje się ono na ostatnim piętrze Centrum Praskiego Koneser, z okien roztacza się widok na tętniący kulturalnym życiem plac główny. Takie miejsce aż prosi się o aranżację pełną francuskiego artyzmu. W wytworzeniu przestronnej atmosfery francuskiego salonu pomógł też fakt, że mieszkanie o powierzchni 95 m2 ma wysokość 3 metrów, a okna rozciągają się od podłogi aż po sufit. Właścicielka marzyła o przestrzeni łączącej elegancję i przytulność, dlatego apartament jest utrzymany w stonowanej, ciepłej kolorystyce. Królują beże i ciepłe brązy, a towarzyszy im nieskazitelna biel i złote detale.
W przedpokoju uwagę zwraca lustro Hologram od Kare Design w asymetrycznej złotej ramie – już tutaj projektantka demonstruje, że umiejętnie wplatane złote detale dodają wnętrzu elegancji, nie czyniąc go przy tym pretensjonalnym lub estetycznie przeciążonym. Przestrzeń korytarza (zgodnie z planem właścicielki) oddzielają od strefy dziennej efektowne przeszklenia ze szprosami. Obok wita nas marmurowe popiersie „Robert Lewandowski 2/3” autorstwa Bartosza Banasika ustawione na czarnym stoliku o awangardowej kulistej nóżce – to połączenie doskonale ilustruje ducha mieszkania łączącego w sobie artyzm, klasykę i nowoczesny luz.
Ciepła aranżacji salonu dodaje naturalne drewno. Katarzyna Szostakowska zdecydowała się na piękny pociemniany dąb, który został ułożony we wzór jodły polskiej. Z ciemną podłogą pięknie kontrastują nie tylko ściany, lecz także rozłożysta jasnobeżowa kanapa i korespondujący z nią kolorystycznie stolik kawowy. Stolik i postument pod rzeźbę to projekty autorskie projektantki wykonane z płyt gresowych. Na stole stoi popiersie „S white” stworzone przez Zbigniewa Blajerskiego.
Aranżacja kuchni stanowiła spore wyzwanie ze względu na jej nietypowy trójkątny kształt. Ściany spotykają się w kącie, w którym mieści się wąskie okno. Aby wprowadzić dodatkową ilość światła dziennego, projektantka umieściła na zakończeniu ciągu kuchennego na całej wysokości ściany lustro o szerokości jednego metra. To proste rozwiązanie okazało się strzałem w dziesiątkę – kąt przy oknie wydaje się dwukrotnie większy niż w rzeczywistości, okno również powiększyło się optycznie, a do kuchni wpada wiele światła.
Kameralna sypialnia właścicielki doskonale komponuje się wizualnie z resztą mieszkania. Centralne miejsce zajmuje tu łóżko o ciepłym, karmelowym obiciu, przestrzeni dodaje duże lustro. Wystrój wnętrza to gra perfekcyjnie dopasowanych detali. Doskonale prezentuje się tu lampa IC od Flos oraz ciekawe wazony ustawione na malutkich geometrycznych stolikach. Sypialnia nie miałaby jednak francuskiego artystycznego sznytu, gdyby nie dobór dzieł sztuki. Możemy tu podziwiać grafikę „Mirtor 30mg” Aleksandry Prusinowskiej. Podobnie do pozostałych dzieł zdobiących mieszkanie pochodzi ona z galerii ToTuArt, która mieści się na terenie Centrum Praskiego Koneser.
Łazienka świetnie zgrywa się stylistycznie z resztą apartamentu. Nowoczesny minimalizm i subtelne dekoracje upodabniają ją do kameralnego salonu kąpielowego. Na ścianach położono jasny gres włoskiej marki MarcaCorona.