Złote wstęgi i ciemne drewno. Rodzinny dom z ukrytą biblioteką i oryginalnymi łukami
Zaglądamy do wnętrza rodzinnego domu w Toronto, który po dziesięciu latach zmienił się w przytulne gniazdko pełne organicznych form i ciepłych odcieni drewna. Autorami projektu są architekci z pracowni Svima.
W tym wnętrzu spotkały się dwa przeciwstawne żywioły: on jest entuzjastą mrocznego minimalizmu, a ona miłośniczką jasnych francuskich wiejskich kuchni. Właścicieli połączył jednak wspólny cel: chcieli odnowić swój dziesięcioletni dom, tak by w nowej przestrzeni lepiej zorganizować kolekcję książek i miejsce na osobiste przedmioty.
Właściciele domu o pomoc poprosili architektów z pracowni Svima – Anamiriję Korlj i Leona Lai'ego. Ich pomysłem na metamorfozę przestrzeni było wprowadzenie do wnętrza głębokich odcieni dębowego drewna w dolnej kondygnacji oraz jasnej bieli na górze, co pozwoliło nie tylko połączyć preferencje mieszkańców, ale i stworzyć przytulną „jaskinię” do mieszkania.
Motywem przewodnim aranżacji są „wstęgi”, które płyną swobodnie między pomieszczeniami. Ten organiczny kształt widoczny jest m.in. w zaobleniach mebli kuchennych pokrytych ciemnym fornirem. To nie tylko wizualne odciążenie zabudowy, ale w tak niewielkim wnętrzu rozwiązanie to ułatwia także swobodne poruszanie się po pomieszczeniu.
Stolarz wykonał każde zaokrąglone drzwi szafki ręcznie, w czym pomogło mu specjalnie zaprojektowane narzędzie do gięcia dębu na promień. Z kolei kafelki włoskiej marki Marazzi, które pokryły ścianę nad blatem, to współczesna interpretacja słynnej biało-kobaltowej ceramiki z Delft.
Motyw wstęgi kontynuują dwa duże mosiężne portale, które otwierają kuchnię na jadalnię. Jeden z nich spełnia rolę okienka barowego i łączy kuchenny blat z blatem zabudowy w strefie dziennej.
Jak wspominają architekci, wykonanie mosiężnych wykończeń wymagało precyzyjnej pracy rzemieślnika, ponieważ musiały one idealnie pasować do zakrzywienia ściany. Co więcej, materiał z czasem nabierze szlachetnej patyny i zmieni swój odcień, wprowadzając do wnętrza całkiem nową jakość.
W salonie jedną z głównych ról gra niestandardowa szafa biblioteczna z odsłoniętym tylko jednym pionem półek. Reszta kolekcji książek została ukryta za frontami z ciemnego drewna. Mebel został specjalnie zakrzywiony, by do pomieszczenia wpadało więcej naturalnego światła. Klimat mid-century modern do tego wnętrza wprowadzają zaś fotel i siedboard w skandynawskim stylu.
Zakrzywienia pojawiają się też w wykonanej na zamówienie sofie. Mebel został zaprojektowany tak, aby dało się na nim siedzieć pod odpowiednim kątem do telewizora. Służy on też jako wygodna leżanka do czytania książek.