Zimowy zen w towarzystwie kapibary. Odkrywamy Nasu – ukryty skarb japońskich wyżyn
Zaledwie 70 minut podróży shinkansenem dzieli neonowe Tokio od miejsca, gdzie czas płynie w rytmie shizen – harmonii z naturą. Nasu, region ukształtowany przez wulkaniczne szczyty, do tej pory pozostawał tajemnicą lokalnych koneserów. Dziś, dzięki rosnącemu zainteresowaniu designem i kulturą well-being, te japońskie wyżyny stają się nową destynacją dla poszukujących głębokiego resetu.
Nasu zyskało niespodziewany rozgłos na arenie międzynarodowej w październiku tego roku, kiedy Toyota zaprezentowała model Corolla Cross Nasu Edition, inspirowany surowym pięknem tego regionu. Jednak to nie motoryzacja, a unikalna kultura kąpieli i architektura wpisana w krajobraz przyciągają tu podróżników szukających autentyczności.
Sztuka zimowego relaksu
Zimą region oferuje jedno z najbardziej surrealistycznych doświadczeń w Japonii. W Nasu Animal Kingdom można obserwować kapibary zażywające kąpieli w naturalnych gorących źródłach. Od listopada do marca zwierzęta te stają się żywymi symbolami błogiego lenistwa. Szczególny spektakl odbywa się podczas przesilenia zimowego (20–22 grudnia), kiedy do wody trafia sto aromatycznych owoców yuzu, a także jabłka i dynie. Widok parujących cytrusów na tle śniegu i zrelaksowanych zwierząt to estetyczna wizytówka zimowego Nasu.
Sztuka, historia i gorące źródła
Dla miłośników architektury i historii, Nasu oferuje jednak znacznie więcej. Region słynie z onsenów o wielowiekowej tradycji. Shika no Yu zachwyca mlecznymi, bogatymi w siarkę wodami, podczas gdy ukryty w górskiej dolinie Kita Onsen to podróż do epoki Edo. Legenda głosi, że źródła te zostały odkryte ponad 1200 lat temu przez tengu – mityczne demony, które do dziś mają czuwać nad tym miejscem.
Niezwykłym punktem na mapie jest Itamuro Onsen Daikokuya. Ten działający od 1551 roku obiekt to hybryda historycznego ryokanu i galerii sztuki współczesnej. Właściciele z powodzeniem łączą tu dbałość o zdrowie (słynne kąpiele lecznicze i kuchnia well-being) z promocją prac japońskich artystów, które zdobią wnętrza i ogrody posiadłości.
Luksus u stóp wulkanu
Dla szukających intymności i nowoczesnego komfortu, idealnym adresem jest Nasu Bettei KAI. To kameralny ryokan oferujący zaledwie dziesięć pokoi, z których każdy wyposażony jest w prywatną wannę zasilaną wodą ze źródła Omaru – tego samego, które zaopatruje pobliską letnią willę Cesarza Japonii. Pobyt tutaj to także uczta dla podniebienia, oparta na lokalnych specjałach, takich jak wołowina Tochigi Wagyu czy ryby ayu.
Nasu to jednak nie tylko bierny wypoczynek. Region zachęca do aktywności w duchu slow life: od wędrówek przez góry i mokradła, po warsztaty rzemieślnicze, takie jak wyplatanie bambusa czy farbowanie indygo. To miejsce, które pozwala na nowo zdefiniować pojęcie luksusu – jako powrotu do prostoty, natury i rzemiosła.