5 pytań do… ilustratorki Gosi Herby
Urodzona w 1985 roku Gosia Herba już od 16 lat walczy z szarą rzeczywistością, tworząc zjawiskowe ilustracje prasowe, książkowe i komercyjne. Rysowała dla The New York Times, Der Tagesspiegel, The Washington Post, Pentagram, The Atlantic, Penguin Random House czy Google. Sztuką nadaje publikacjom wielowymiarowość, głębsze znaczenie, przy tym wypełnia je nasyconymi kolorami. W swojej artystycznej działalności nie ogranicza się do jednego oręża – łączy tradycyjne techniki, takie jak kredki, gwasz i tusz, z rysunkiem cyfrowym, haftuje i lepi figurki. Dziś odpowiedziała nam na 5 pytań związanych z jej twórczością.
1) W jaki sposób zaczęła się Twoja droga twórcza?
Nigdy nie przestałam rysować. Od małego chciałam być artystką i konsekwentnie do tego dążyłam. Rysowanie było moją codziennością, ukochanym zajęciem i ucieczką od świata, w którym nie czułam się bezpiecznie. Po drodze pojawiały się zwątpienia, nowe fascynacje, pomysły na życie, sytuacje zmuszające mnie do zboczenia z trasy. Ale ostatecznie się udało – od blisko szesnastu lat pracuję z powodzeniem jako ilustratorka.
2) Jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy?
Wstaję około 8.00. Po śniadaniu zajmuję się papierkową robotą: nadrabiam korespondencję, wystawiam rachunki, podpisuję umowy. Czasem idę na pocztę nadać druki z mojego sklepu albo wyskakuję do warzywniaka czy piekarni. Ustalam z mężem, jakie mamy plany – co zjemy na obiad, kto gotuje i w końcu mogę wystartować z robotą. Dobrze mieć załatwione wszystkie codzienne sprawy przed zaszyciem się w pracowni. Zazwyczaj pracuję za dużo, muszę więc wciąż pamiętać, aby robić przerwy, patrzeć w dal, kręcić hula hop, pić i mrugać. Tworzę w różnych technikach, równolegle realizuję kilka projektów, dzięki czemu nie dopada mnie znużenie. Kiedy zmęczy mnie rysowanie na tablecie, siadam do kredek i gwaszy. Kiedy komercyjny projekt idzie słabiej, przesiadam się do rysowania książki obrazkowej.
3) Skąd czerpiesz inspiracje?
Inspiruje mnie praca, proces tworzenia, zmaganie się z formą.
4) Jak byś opisała swoje idealne miejsce pracy?
Jesteśmy zachłanni, także w kwestii przestrzeni, którą chcielibyśmy mieć tylko dla siebie. Byłoby wspaniale mieć ogromną, dobrze oświetloną pracownię z licznymi stołami, miejscem na książki, papiery, przybory i wszelkie graty. Ale całkiem dobrze pracuje mi się na moich dwunastu metrach kwadratowych.
5) Jakie masz plany na przyszłość?
Mam już komplet projektów na najbliższe dwa lata. To głównie książki dla dzieci, okładki serii wydawnicznych, kilka ilustracji wielkoformatowych do wnętrz. Na pewno nie będę mogła się oprzeć i podejmę się jeszcze kilku drobniejszych zleceń. W międzyczasie może uda mi się namalować kilka obrazów i ulepić parę figurek z porcelany. Chciałabym też znaleźć czas na napisanie nowej książki z Mikołajem, moim mężem i partnerem w pracy. Mamy kilka pomysłów i nie mogę się doczekać, aż zaczną się wyłaniać.
Zobacz także: