Pomnik (nie)powagi. Absurdalny świat Willema de Haana
Kiedy wchodzisz w przestrzeń publiczną, akceptujesz niewypowiedziane zasady: tu się chodzi, tam się siedzi, a tego pomnika się nie dotyka. Willem de Haan, tegoroczny laureat nagrody Emerging Talent Award w prestiżowym konkursie Dutch Design Awards, te zasady podważa. Jego narzędziem nie jest jednak bunt, lecz humor - dyplomatyczny język, który pozwala mu przebudowywać tkankę miejską w absurdalny teatr.
Absolwent ArtEZ w Arnhem (rocznik 2017) od lat konsekwentnie buduje swoje portfolio na granicy sztuki, designu i socjologicznego eksperymentu. Jury Dutch Design Awards 2025, przyznając mu tytuł wschodzącego talentu, doceniło przede wszystkim unikalną zdolność de Haana do przekształcania znanych nam przestrzeni w miejsca pełne pytań. Jego interwencje są jak „easter eggi” ukryte w architekturze miast – nagradzają tych, którzy są wystarczająco uważni, by je dostrzec.
Pomnik zwyczajności
Projekt, który zapewnił mu miejsce w finale, a ostatecznie statuetkę, to doskonała synteza jego filozofii. De Haan wziął na warsztat klasyczną, monumentalną fontannę na Place Royale w Nantes. Zamiast nienaruszalnych, mitycznych figur z brązu czy kamienia, artysta umieścił na cokołach realistyczne rzeźby przedstawiające współczesnych ludzi w prozaicznych sytuacjach.
Widzimy tu mężczyznę myjącego cokół, kobietę odpoczywającą z torbą zakupów, postać z transparentem czy turystę. Zamiast patetycznej alegorii miasta czy rzeki, otrzymujemy scenę rodzajową wyniesioną do rangi sztuki wysokiej. De Haan bawi się tu konwencją pomnika – zazwyczaj zarezerwowanego dla bohaterów i bogów – oddając go w ręce (i pod nogi) zwykłego przechodnia. To, co na pierwszy rzut oka wygląda na absurdalny żart, po chwili staje się trafnym komentarzem na temat tego, kogo i co cenimy w przestrzeni publicznej.
Rekwizytornia rzeczywistości
Metoda twórcza Willema de Haana przypomina pracę scenografa filmowego, który wychodzi ze studia na ulicę. Artysta często posługuje się rekwizytem, aby zakrzywić rzeczywistość. Jego realizacje są zawsze site-specific – wynikają z głębokiej analizy kontekstu miejsca. Niezależnie od tego, czy buduje fikcyjną stację metra w szczerym polu, czy podmienia posągi w historycznym centrum miasta, cel jest ten sam: wywołanie u odbiorcy momentu zawahania. "Czy to tu pasuje?", "Dlaczego to mnie bawi?".
Twórczość de Haana wpisuje się w najlepsze tradycje holenderskiego designu – jest krytyczna społecznie, ale nienachalna w formie. Zamiast krzyczeć, artysta zaprasza do gry. Humor pełni tu funkcję „wejściówki”. Pozwala oswoić widza z interwencją, by następnie skłonić go do głębszej refleksji nad sztywnymi normami społecznymi, które bezwiednie powielamy każdego dnia.
Nagroda Emerging Talent Award 2025 to potwierdzenie, że świat designu szuka dziś twórców, którzy potrafią łączyć rzemiosło z narracją. Willem de Haan nie projektuje bowiem przedmiotów, ale sytuacje. A w jego reżyserii nawet zwykła fontanna może stać się sceną dla niezwykłego spektaklu.