88 m2 w warszawskiej kamienicy. Eklektyczne wnętrze dla kolekcjonerki plakatów
Zaglądamy do wnętrza w jednej z kamienic przy placu Unii Lubelskiej w Warszawie. Architekti z pracowni Dziurdzia Projekt podkreśliły historyczne walory mieszkania, współczesne meble połączyły z antykami z kolekcji właścicielki, a całość oprawiły doskonale dobranym oświetleniem i plakatami.
Kamienica przy ulicy Boya-Żeleńskiego pamięta sporo historii. Jej budowę zaczęto przed 1939 rokiem, ale prace zostały ukończone dopiero w trakcie wojny. Architektki Katarzyna Dziurdzia i Paulina Margasińska z pracowni Dziurdzia Projekt metamorfozę wnętrza zaczęły od zmiany układu mieszkania na bardziej funkcjonalny – pozbyły się ściany między kuchnią a salonem, zmniejszyły gabinet na rzecz kuchni i zwęziły hol.
Właścicielka to zapracowana prawniczka, która dużo podróżuje i przywozi sztukę z różnych stron świata. Ma też sporą kolekcję plakatów, która miała znaleźć się w tym mieszkaniu. "Inwestorka brała czynny udział w projektowaniu, nie narzucała, a podrzucała pomysły, z których czerpałyśmy. To była bardzo dobra współpraca" – wspomina Katarzyna Dziurdzia.
Pracę nad tym wnętrzem architekti zaczęły od projektu drzwi, które oddzielają salon od kuchni. Łamane skrzydła z ozdobnymi szprosami wypełnia zwykłe i ryflowane szkło.
Jednym z marzeń właścicielki, była kuchnia utrzymana w fioletowej tonacji. Z zabudową w tym kolorze świetnie łączy się kamień na podłodze, a romantycznej aury dodaje lampa vintage znaleziona w nieistniejącym już sklepie Yestersen.
W salonie uwagę zwracają wiszące lampy Foscarini Chouchin, które zwielokrotniają się w odbiciu w lustrze. Przy dębowym stole można dostrzec nowoczesne krzesła polskiej marki TheGoodliving&Co. Na jednej ze ścian wisi zaś stara, pozłacana rama, która pochodzi z kolekcji antyków rodziców właścicielki. To połączenie wprowadza do wnętrza nieco eklektycznego ducha.
Jednym z "must have" dla właścicielki była astralna tapeta w sypialni. Architektki wspominają, że przez kilka miesięcy szukały takiego wzoru, w końcu przeskalowały rycinę z jednej ze starych map i zamówiły tapetę ozdobioną tym motywem.
Sypialnia miała być nieco glamour. Stąd złote akcenty, z których największe wrażenie robi detal zdobiący szafę. By przymocować do frontów mosiężne pręciki trzeba było wykonać w nich precyzyjne frezowania.
Właścicielka bardzo nie chciała, by jej nowe mieszkanie było kolejnym nudnym szaro-beżowo-białym wnętrzem. Stąd wiele akcentów kolorystycznych, jak w tym gabinecie, w któym dominuje róż. Architektki wykorzystały też przestrzeń nad wejściem do pokoju, zabudowując ją pojemnym pawlaczem.
Spiek kwarcowy z wzorem przypominającym stary dywan architektki zestawiły w jednej z łazienek z szafką w kolorze ultramaryna. Druga z łazienek jest bardziej klasyczna. Pomysł na tę przestrzeń zaczął się od starych kinkietów znalezionych na Yestersen. Blat wykonano z czarnego granitu, podłogę wykończono zaś spiekiem kwarcowym.
Zobacz także:
Szukasz inspiracji?
Sprawdź LABEL 59 – „Rzemiosło wczoraj, dziś i jutro” oraz & Living 27 – „Kolory Europy”!