Czekając na śnieg. Nowoczesna chata otoczona bielą
Podczas gdy my w mieście wciąż z nadzieją spoglądamy w niebo, wypatrując pierwszych, nieśmiałych płatków śniegu, w czeskich Karkonoszach zima rozgościła się już na dobre. W miejscowości Strážné, pośród bieli i ciszy, stanął dom, który jest świetnym przykładem na to, jak współczesna architektura może kłaniać się tradycji bez popadania w skansen.
Górska chata „Na Kukačkách” to najnowsza realizacja praskiego studia edit!. Architekci stanęli przed wyzwaniem typowym dla terenów chronionych – jak zbudować coś nowego w sercu Karkonoskiego Parku Narodowego, gdzie przepisy są surowe, a szacunek do krajobrazu jest wymogiem numer jeden. Odpowiedzią nie była rewolucja, lecz ewolucja. W miejscu dawnego, standardowego budynku powstała prosta, zwarta bryła z dwuspadowym dachem, która z daleka wygląda jak integralna część górskiej panoramy.
To, co wyróżnia ten projekt, to bezpretensjonalność. Dom nie krzyczy, nie próbuje dominować nad otoczeniem. Drewniana elewacja z czasem naturalnie poszarzeje, stapiając się z pniami okolicznych drzew, a solidna, kamienna podmurówka osadza budynek mocno w gruncie, niwelując różnice terenu. Architekci zadbali o detale – taras został wcięty w bryłę tak, by stworzyć naturalne "zavětří" (osłonę od wiatru), idealne miejsce na poranną kawę, nawet gdy górska aura jest kapryśna.
Wchodząc do środka, od razu czujemy zmianę tempa. Jest skromnie, ale przytulnie. Głównym bohaterem wnętrz jest świerk – drewno pokrywa tu nie tylko podłogi, ale i sufity oraz ściany, wypełniając przestrzeń charakterystycznym, żywicznym zapachem. To sensoryczne doświadczenie, które już od progu relaksuje.
Sercem domu jest, klasycznie, część dzienna z kominkiem, wokół którego toczy się życie po powrocie ze stoku. Jednak zamiast telewizora, głównym punktem odniesienia jest tu wielkie okno kadrujące widok na Liščí horę. Architekci postawili na stonowaną paletę barw – naturalne drewno uzupełniają szarości, biel i akcenty antracytu. Mocniejszy kolor pojawia się jedynie na meblach, które w dużej mierze zostały zaprojektowane na wymiar lub dobrane z oferty czeskich marek (m.in. Ton czy Dechem).
Projektanci ze studia edit! doskonale rozumieją specyfikę górskiego życia. Dom ma służyć rodzinie i przyjaciołom, którzy spędzają czas aktywnie, dlatego układ funkcjonalny został przemyślany w najdrobniejszym szczególe.
Ciekawym rozwiązaniem jest tzw. "pętla higieniczna" przy wejściu. Zamiast wchodzić w mokrych butach do salonu, domownicy przechodzą przez wiatrołap z ławką, następnie trafiają do szatni z systemem suszenia, stamtąd do łazienki, a dopiero potem – już w ciepłych skarpetach – do części dziennej. To proste, a genialne rozwiązanie, które pozwala zachować porządek i komfort, gdy na zewnątrz panuje śnieżyca.
Poddasze to strefa nocna – trzy sypialnie i dwie łazienki doświetlone są przez lukarny, które nie tylko wpuszczają światło, ale też otwierają kolejne widoki na góry.
„Na Kukačkách” to luksus przytulny - taki, który pachnie drewnem, wybrzmiewa ogniem w kominku i architekturą, która nie przeszkadza naturze.