Endorfiny w Barcelonie
Tego miasta nie da się nie lubić. Nie do końca wiadomo, czy to dzięki pięknej architekturze, licznym uroczym zaułkom, słońcu czy jedzeniu. Wiadomo jednak, że dobrze tu być i miło tu wracać. Zwłaszcza do takich wnętrz jak to na kultowym barcelońskim starym mieście.
„To miasto ma czarodziejską moc. Zanim się człowiek obejrzy, wejdzie mu pod skórę i skradnie duszę”, tak o Barcelonie pisał Carlos Ruiz Zafón. I trudno nie zgodzić się z jego słowami, ponieważ każda uliczka kryje architekturę tworzącą niepowtarzalny klimat. Miejsc „z duszą” tu nie brakuje, więc nietrudno tu o kradzież duszy.
Mieszkanie, które zaprojektowali Anna i Eugeni Bachowie, to uczta dla zmysłów. Na 130 metrach udało im się stworzyć funkcjonalną przestrzeń, która łączy ideę lokalności z ponadczasowym dizajnem. Bo czy kiedykolwiek przestanie zachwycać ikoniczne krzesło LCW (Lounge Chair Wood ) Charlesa i Ray Eamesów?
Autorami koncepcji wnętrz jest duet, pochodząca z Finlandii Anna i Hiszpan Eugeni, którzy wspólnie prowadzą studio Anna & Eugeni Bach. Pracują w szerokim spektrum wzornictwa – od projektów urbanistycznych po tworzenie miejsc użyteczności publicznej i wnętrz. Część ich życia to także praca na uczelni. Dzięki licznym projektom badawczym chętnie wprowadzają do swoich projektów innowacyjne rozwiązania. Optymalizują w ten sposób użycie zasobów naturalnych i starają się tworzyć przestrzenie, które są możliwie najlepszą syntezą funkcjonalności i piękna. Bez wątpienia jest nią XIX-wieczne mieszkanie na starym mieście w Barcelonie, które oddano w ręce twórczego duetu. Cel? Całkowita renowacja.
Pierwotnie przestrzeń była podzielona na małe pokoiki. Do części z nich można się było dostać, przechodząc przez dwa inne pokoje, co zdecydowanie obniżało funkcjonalność mieszkania. Projektanci zaproponowali połączenie pokojów i stworzenie otwartej przestrzeni. Ten prosty zabieg dał wnętrzu oddech i piękny widok na dużą przestrzeń.
Filmowy plakat „In the mood for love” („Spragnieni miłości”) odzwierciedla miłość właścicieli mieszkania do kina. Jest jednym z licznych posterów, które zdobią ściany mieszkania.
„Oprócz głównej strategii otwarcia przestrzeni pracowaliśmy także nad optymalnym wykorzystaniem istniejących elementów, zdecydowanie wartych uwypuklenia. Centralna przestrzeń mieszkania została podzielona poprzez użycie różnorodnych kolorostycznie geometrycznych wzorów podłogowych. Postanowiliśmy ponownie użyć niektóre płytki podłogowe, poddając je wcześniej renowacji. W środkowej przestrzeni dodaliśmy nową drewnianą podłogę, która ujednoliciła wszystkie obszary. Ponadto działa jak dobra podstawa dla elementów ceramicznych i piękne tło” – mówią projektanci.
Wystarczy otworzyć drzwi (zachowane w oryginale!) balkonu, żeby poczuć energię starego miasta. To tu ma miejsce rytuał picia porannej kawy i obserwowania budzącego się do życia miasta.
Istniejące podłogi wyłożone pięknymi kafelkami utrzymano w oryginalnym stanie, co nie dziwi, ponieważ są pięknym łącznikiem przeszłości z teraźniejszością. Zachowano także oryginalne drzwi i okna, które okazały się być w bardzo dobrym stanie. Dzięki temu udało się ocalić charakter i styl starej dzielnicy, w której znajduje się mieszkanie. I oddać ducha miasta, które nie przestaje inspirować.