Mieszkanie w kolorach Rio. Są nostalgiczne odniesienia do lat 60. i 70. XX wieku
Mieszkanie w kamienicy w jednej z podparyskich miejscowości dzięki projektantce Lucie Socrate przeszło barwną metamorfozę. Inspiracją były odważne kolory widoczne na ulicach Rio de Janeiro, tamtejszy klimat i żywiołowa atmosfera. Aranżację projektantka przyprawiła subtelnymi odniesieniami do wnętrz z lat 60. i 70. ubiegłego wieku.
Autor: MB
Zdjęcia: Hervé Goluza, Plum Living (kuchnia), Juan Jerez (portret)
Enghien-les-Bains to mała miejscowość oddalona od Paryża o zaledwie 10 kilometrów. To urokliwe miasteczko przyciąga odwiedzających unikalnymi źródłami termalnymi, klimatem XIX-wiecznego kurortu i jeziorem położonym w samym centrum miejscowości. W jednej z tamtejszych kamienic mieści się mieszkanie urządzone przez projektantkę Lucie Socrate, do którego zaglądamy.
Przygotowując projekt wnętrza, Lucie Socrate sięgnęła po inspiracje z odległego Rio de Janeiro. Barwne, tętniące życiem miasto, stało się punktem wyjścia dla aranżacji tego 61-metrowego mieszkania. Przejawia się to przede wszystkim w odważnym zastosowaniu koloru, z dominującymi zestawieniami ciepłych i chłodnych odcieni.
„W Rio tę kombinację można znaleźć zarówno wewnątrz budynków, jak i na zewnątrz. Na przykład w dzielnicy Santa Teresa drogi mają szary asfalt, podczas gdy fasady domów utrzymane są w ciepłych i ziemistych kolorach. Sztuka uliczna obecna jest w każdym zakamarku. Połączenie neutralnych i surowych oraz cieplejszych i zabawnych elementów doskonale się sprawdziło i było prawdziwym źródłem inspiracji dla tego projektu” - wyjaśnia Lucie Socrate.
Jedną z charakterystycznych cech brazylijskiego wzornictwa, jest ciemne, egzotyczne drewno. Projektantka subtelnie do tego nawiązuje, stosując skandynawskie, tekowe meble z lat 60. i 70. ubiegłego wieku.
We wnętrzu nie brakuje też roślin doniczkowych – to ukłon w stronę Jardim Botânico, jednego z największych i najpiękniejszych ogrodów botanicznych na świecie.
Projektantka bawi się w tym wnętrzu kontrastami kolorystycznymi. Najlepiej widoczne jest to w kuchni, która stała się głównym punktem aranżacji mieszkania. „To było wyzwanie dekoracyjne, polegające na idealnym wkomponowaniu kuchni we wnętrze jak obrazu... gdzie otwarcie jest podkreślone pracą malarską w postaci małych trójkątów okalających wejście” - mówi Lucie Socrate.
Projektantka stosuje tu też połączenia kodów męskich z żeńskimi. Łączy radosne kolory, zwłaszcza róż i zaokrąglone kształty (np. szkło projektu Margaux Keller) z meblami i oświetleniem o dość męskiej estetyce (surowym w formie stołem czy stalowo-szklanym żyrandolem w salonie).
Wyrazistą kompozycję kolorów w tym mieszkaniu dopełnia również sztuka - tekstylna praca projektantki tworzącej pod pseudonimem Afaf oraz obraz malarki Olivi Drtizas. „Lubię zestawiać ze sobą obiekty, które nie łączą się w sposób oczywisty” - mówi projektantka.
Nie brakuje też nawiązań do stylistyki wnętrz z lat 60. i 70. ubiegłego wieku. To już wspomniane wcześniej skandynawskie meble, jak również charakterystyczne dla tego okresu motywy zygzaków i kół, odważne kolory czy teksturowane powierzchnie (jak np. zagłówek łóżka).
Jednym z większych wyzwań w tym projekcie było zachowanie jak największej liczby oryginalnych detali z poszanowaniem historii miejsca – sztukaterii, parkietu czy instalacji hydraulicznej. „Chciałam zmienić wszystko, zmieniając jak najmniej” - tłumaczy Lucie Socrate.
Wyzwaniem była także aranżacja bardzo kompaktowej łazienki, z oknem i bojlerem, co było dużym ograniczeniem. Właściciele mieszkania chcieli bowiem, by w pomieszczeniu znalazło się miejsce na prawdziwy prysznic "włoski", pralkę, dużą szafą na odkurzacz, deskę do prasowania itp., oraz bojler.
Lucie Socrate od 2021 roku prowadzi własną, autorską pracownię projektowania wnętrz. Jest absolwentką studiów handlowych, zanim zajęła się aranżacją wnętrz, pracowała dla marki Chanel. W 2021 roku ukończyła kurs „Design Espace” w GRETA CDMA w paryskiej Ecole Boulle. W swoich projektach Lucie Socrate lubi skupiać się na funkcji, unika zbędnych dodatków i udziwnień.
Wśród swoich guru projektowania projektantka wymienia architektów z kolektywu Cigue. „Są absolutnie godni podziwu za swoje podejście do architektury, pełne poszanowania dla środowiska. Tworzą projekty czyste, eleganckie, ponadczasowe, jednocześnie oryginalne i doskonale przemyślane. Bardzo ich podziwiam” - mówi.