Oaza relaksu w Kołobrzegu. 35 - metrowa kawalerka w odcieniach bordo i ultramaryny
W sercu malowniczego Kołobrzegu, tuż przy nadmorskim brzegu, znajduje się wyjątkowe mieszkanie, które stworzono z myślą o odpoczynku od codziennych obowiązków. Właścicielka, chciała mieć miejsce, w którym mogłaby się zrelaksować i odnaleźć harmonię. Aranżację swojego nowego mieszkania powierzyła projektantce Monice Nienartowicz-Masciarelli z pracowni Home Stories, której udało się połączyć elegancję i funkcjonalność na zaledwie 35 metrach kwadratowych.
Szafa w roli głównej
Centralnym punktem tego niewielkiego apartamentu jest szafa, która stanęła w miejscu usuniętej ściany między kuchnią a sypialnią. Jest to nie tylko praktyczne rozwiązanie, ale także kluczowy element aranżacji, który nadaje wnętrzu charakter. Dzięki przemyślanej formie, szafa pełni różnorodne funkcje – w sypialni i korytarzu służy jako miejsce do przechowywania ubrań oraz wygodne siedzisko, natomiast od strony kuchni oferuje dodatkowy blat z ekspresem do kawy oraz dodatkowe szafki.
Mimo swoich dużych rozmiarów, zaoblona forma zabudowy nie przytłacza przestrzeni, a wręcz przeciwnie – dodaje jej lekkości. Całość dopełnia cokół wykonany z mosiężnej blachy, który kontrastuje z ciemną, czekoladową podłogą, wprowadzając do wnętrza nutę elegancji i luksusu.
Jednym z ciekawszych rozwiązań w tym wnętrzu jest dekoracyjne przeszklenie, które łączy się z zabudową meblową. Szklana przegroda na stalowej ramie oddziela sypialnię od strefy dziennej. Jej asymetryczne podziały wprowadzają do aranżacji ciekawy akcent geometryczny. Podwójne, przesuwne drzwi umożliwiają otwarcie i połączenie przestrzeni sypialni i saloniku.
W sypialni na pierwszy plan wysuwa się obraz autorstwa Grzegorza Worpusa-Budziejewskiego, który swoją kolorystyką i tematyką nawiązuje do spokojnego morza, wprowadzając do pomieszczenia atmosferę relaksu i kontemplacji. Sufit zaś pomalowano na ciemny bordowy odcień i urozmaicono sztukaterią oraz rozetą przy lampie „Ufo” francuskiej marki Oi Soi Soi.
Iluzja przestrzeni i światła
Aby optycznie powiększyć przestrzeń mieszkania, projektantka zastosowała lustrzaną ścianę, która nie tylko kryje przejście do niewielkiej, bordowej łazienki z niebieskimi akcentami, ale także odbija światło, doświetlając strefę wejścia oraz ułożone na podłodze czarno-białe gorseciki.
Lampa ze szkła murano z lat 70., będąca centralnym elementem łazienki, dodaje wnętrzu niepowtarzalnego stylu i retro uroku. Architektka wykorzystała w tym wnętrzu także motyw łuku – pojawia się w kształcie wnęki na półkę oraz w płycinach zabudowy meblowej.
Harmonijne połączenie kolorów i form
Mimo niewielkich rozmiarów, mieszkanie udało się podzielić na wyraźne strefy funkcjonalne. Kuchnia, choć kompaktowa, zawiera wszystkie niezbędne sprzęty do przygotowywania posiłków, a dzięki głębokiemu bordowemu kolorowi staje się eleganckim, niemal biżuteryjnym elementem wnętrza. W zabudowie sprytnie ukryto kącik kawowy za podnoszonymi do góry drzwiami.
W saloniku znalazło się miejsce na stół, przy którym właścicielka może zarówno spożywać posiłki, jak i pracować przy komputerze. Oświetla go ikoniczna lampa „Flowerpot” projektu Vernera Pantona. Strefa wypoczynkowa z obłym fotelem od polskiej marki Noo.ma w kolorze ultramaryny oraz stolikiem kawowym z rodzimej firmy Salak Studio stanowi idealne miejsce do relaksu.
Strefa wypoczynkowa z obłym fotelem od polskiej marki Noo.ma w kolorze ultramaryny oraz stolikiem kawowym z rodzimej firmy Salak Studio stanowi idealne miejsce do relaksu.
Całość aranżacji opiera się na trzech dominujących kolorach: bordo, brązie i ultramarynie. Choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się one nietypowym połączeniem, dzięki zastosowaniu geometrycznych form i zaoblonych kształtów, wnętrze zyskało spójny, harmonijny wygląd, który zachwyca swoją niepowtarzalnością.