Place to be: Restauracja Allora w Warszawie. Stylowe wnętrze i obiady jak u nonny
W jej wnętrzu poczujecie się niemal jak w prawdziwej włoskiej ristorante. To także jedyne miejsce w Warszawie, w którym serwuje się słynną 50-wartwową lasagne al ragu bolognese. Ale powodów, by odwiedzić Allorę jest o wiele więcej. My zaglądamy do wnętrza tej nowej włoskiej restauracji w samym centrum Warszawy.
Autor: MB
Zdjęcia: ONI Studio (wnętrza); Paulina Zięcik (portret, potrawy)
Warszawa pokochała kuchnię włoską. Tylko w tym roku otwarto kilka nowych lokali serwujących dania ze słonecznej Italii. Na uwagę zasługują choćby Nicoletta, która znajduje się w niedawno odrestaurowanej kamienicy Adolfa Witta przy ul. Emilii Plater czy Amici przy Rondzie Daszyńskiego. Do grona włoskich adresów w stolicy dołączyła właśnie Allora – nowy koncept Karoliny i Łukasza Kwaśniewskich, właścicieli Port Royale z warszawskiej Hali Koszyki. „Chcemy, by to miejsce było “Małą Italią” w sercu Warszawy - wyjaśnia Karolina Jakimiak – Kwaśniewska.
Allora znajduje się w przedwojennej kamienicy z drugiej połowy XIX wieku przy ulicy Wilczej. To samo centrum Warszawy i historyczna część Śródmieścia. We wnętrzu można się poczuć niemal jak w prawdziwej włoskiej ristorante.
Właścicielom zależało na tym, by przestrzeń Allory była ciepła i komfortowa, nawiązująca klimatem do casa della nonna, jak i przywodziła na myśl włoskie wakacje. Wspólnie z architektami Rafałem Kaletowskim i Maćkiem Ryniewiczem stworzyli to przytulne i eleganckie wnętrze.
W aranżacji Allory dominuje ciepła paleta barw – drewno w palisandrowym i orzechowym odcieniu, beże, brązy i czerwienie. Tak samo jak kolory, ważne są wzory – fale na tapicerce krzeseł, mozaikowa szachownica na blatach stolików czy abstrakcyjny deseń zasłon.
Mozaika oraz drewno przewija się również na ścianach i pięknie komponuje się z lustrami i obrazem Tomka Opalińskiego. Całość otula ciepłe światło oryginalnych lamp „Floatation” z japońskiego papieru projektu Ingo Maurera.
Ale Allora to przede wszystkim kuchnia. To pierwsza restauracja w stolicy, gdzie serwuje się m.in. 50-cio warstwową lasagne al ragu bolognese, rzymskie arancini czyli fritto misto di terra oraz amatricianę. Za menu lokalu odpowiada Miłosz Sroka, do niedawna szef kuchni w restauracji Port Royal. W karcie znajdziemy dania z całej Italii, bo trudno było skupić się na jednym regionie, gdy Karolina uwielbia kuchnię południowych Włoch, Łukasz dania z górnej Adygi, a szef kuchni, który wychował się w Rzymie, ceni tradycyjną cucina romana. Ponadto, w każdą niedzielę restauracja zaprasza na niespieszne celebrowanie włoskich smaków w ramach obiadów jak u nonny.