Ponad 100 metrów eklektycznego mieszkania w sercu Saskiej Kępy
Saska Kępa to jedno z tych warszawskich miejsc, które od pierwszego spaceru budzą emocje. Niska, przedwojenna zabudowa przeplata się tu z apartamentowcami i współczesnymi willami, a całość zanurzona jest w dojrzałej zieleni. W jednej z przedwojennych kamienic przy ulicy Francuskiej Caroline i Wojciech – polsko-niemieckie małżeństwo – znaleźli ponad 100-metrowe mieszkanie, które pokochali od pierwszego wejrzenia.
Inwestorzy marzyli o eleganckim, komfortowym apartamencie, będącym azylem podczas weekendowych i wakacyjnych pobytów w Warszawie. Miała być to przestrzeń jednocześnie sięgająca do korzeni i historii, ale także odważna, pełna sztuki i współczesnego designu.
Projekt powierzyli architektce Ewie Lewandowskiej. Właściciele mieszkali w Niemczech, dlatego bardzo ważne było zaufanie i doświadczenie w prowadzeniu inwestycji w formule inwestorstwa zastępczego.
Koncepcja projektowa oparła się na dialogu pomiędzy historią budynku a sztuką, designem i nowoczesnością. Historia mówi tu językiem detali: pojawia się w mosiężnych klamkach, klasycznej dębowej jodełce czy w oryginalnych okuciach kratek wentylacyjnych. Drugi głos w tym dialogu wybrzmiewa poprzez radość obcowania ze sztuką, książką i wyrazistym designem. Połączenie tych idei stało się punktem wyjścia do zmian funkcjonalnych.
Częściowe wyburzenia ścian pozwoliły stworzyć nowoczesny, strefowany układ: otwartą część dzienną oraz prywatną strefę sypialni, w której znalazły się pokoje dzieci z osobną łazienką, główna sypialnia z gabinetem, garderobą i łazienką, a także pralnia z WC dostępną z hallu wejściowego.
Sercem części dziennej jest historyczny stół z mahoniu i orzecha europejskiego, osadzony na toczonych nogach zakończonych mosiężnymi kółkami. Towarzyszą mu drezdeńskie krzesła o miękkiej, romantycznej linii oparć. Meble przeszły staranną renowację w jednej z warszawskich pracowni. Nad stołem zawisła lampa z mosiężnym wykończeniem z połowy XX wieku, zaprojektowana w 1955 roku przez duet: Claus Bonderup i Torsten Thorup.
W kontraście do dekoracyjnej jadalni kuchnia zaprojektowana została w znacznie spokojniejszym, uproszczonym charakterze. Blat z kwarcytu Taj Mahal łączy ciepłą szarość z piaskowym beżem, harmonizując zarówno z historycznymi, jak i współczesnymi elementami.
Salon to kolejne pole dialogu epok. Jedwabny perski dywan spotyka się tu z nowoczesnym, burgundowym regałem wiszącym o wyrazistym rytmie podziałów.
Hall wejściowy, choć zmniejszony względem pierwotnych rozmiarów, nadal efektownie eksponuje dwa historyczne meble: sofkę oraz solidną szafę z lustrzanym frontem. Całość uzupełnia dyskretna półka na klucze i listy.
W głównej sypialni króluje szałwiowo-miętowy odcień glinianej farby, który tworzy spokojne tło dla dzieł współczesnych artystów: Nikodema Szpunara oraz Mikołaja Kasprzyka.
Do minimalistycznego biurka z orzecha amerykańskiego dobrano krzesło zaprojektowane przez Bruno Raya w 1971 roku – egzemplarz z aukcji vintage w oryginalnym kolorze Ferrari red. Znalazła się tu także lampka biurkowa Africa zaprojektowana przez Francisco Gómeza Paza.
W sypialni wydzielono nieduży gabinet – w sam raz do okazjonalnej pracy przy laptopie. Nad biurkiem zawisła kompozycja grafik, historyczna mapa oraz wyjątkowa francuska dekoracja gipsowa pochodząca z XVIII w.
Łazienka przylegająca do głównej sypialni – dostępna wyłącznie przez garderobę – buduje nastrój dzięki kontrastowi dynamicznego onyksu i kojącego bazaltu. Także tutaj ważnym akcentem jest sztuka – grafika z prywatnej kolekcji właścicieli.
Szklone drzwi w hallu prowadzą do sypialni dwóch córek gospodarzy. Tu dominuje energia i kolor. Nastrojowa lampa sufitowa o lekkiej, niemal bajkowej formie pochodzi z duńskiej manufaktury Mille Fiori.
Ten sam radosny motyw kontynuowany jest w łazience dziecięcej, gdzie żółte kafle z florystycznym wzorem okalają wnętrze, a lastrykowa posadzka subtelnie nawiązuje do przedwojennej historii mieszkania.
Ten apartament powstał z miłości do miasta – jego historii i współczesnej energii. I choć realizacja dobiegła końca, historia wnętrza nadal się rozwija, a kolekcja sztuki Caroline i Wojciecha wciąż rośnie.