Stare i nowe, czyli mieszkanie w fabryce słodyczy
W latach 80. XIX wieku była tu fabryka słodyczy, a swego czasu mieszkał tu także amerykański dramaturg Edward Albee. Teraz znajduje się tu wielowymiarowe, współczesne wnętrze, które łączy monumentalną skalę przestrzeni z domowym ciepłem. Za projektem stoi Muqaddas Akkari Studio (MA Studio).
Mieszkanie jest jednym z pięciu apartamentów, które mieszczą się w tym kameralnym, sześciopiętrowym budynku w Tribece w Nowym Jorku. Projektantki z MA Studio przez dwa lata pracowały nad reinterpretacją tej przestrzeni, jednocześnie zachowując i podkreślając jej historyczne warstwy: wysokie sufity, oryginalne drewniane belki i duży świetlik, które podkreślają imponującą skalę wnętrza. Odpowiedzią na tę monumentalność było świadome zmiękczenie industrialnych elementów poprzez fakturę, rytm i ciepłe materiały.
Jednym z głównych założeń projektowych była funkcjonalna dwoistość: dom miał być jednocześnie prywatnym azylem, ale też przyjazną przestrzenią do przyjmowania gości. Ta idea ukształtowała układ funkcjonalny.
Kuchnia i strefa dzienna są jasne i otwarte – to one stanowią serce domu, które jest tłem dla codzienności. Jasne przestrzenie naturalnie przechodzą w bardziej nastrojowe wnętrza, zaprojektowane z myślą o wieczornym użytkowaniu. Te drugoplanowe pomieszczenia operują głębszą paletą barw i bogatszymi fakturami. Projekt balansuje na granicy między starym i nowym, surowym i wyrafinowanym, jasnym i mrocznym.
Projekt powstał dzięki ścisłej współpracy z lokalnymi rzemieślnikami i twórcami, którzy nadali każdej powierzchni głębię i kunszt. Każdy detal został zaprojektowany tak, by był jednocześnie funkcjonalny i poetycki. Dopełnieniem wnętrz była współpraca z Love House – nowojorską galerią designu współczesnego. Ich rzeźbiarskie meble nadały pomieszczeniom odpowiednią skalę i wyrazistość.
Kuchnia zlokalizowana jest pod nowym świetlikiem, dzięki czemu wypełnia ją światło. Aby nie konkurować z architekturą i ułatwić organizację spotkań, wszystkie urządzenia AGD zostały ukryte w zabudowie stolarskiej.
Tuż za kuchnią kryje się bar, który za dnia pozostaje niemal niewidoczny, by wieczorem zaskoczyć teatralnością. Nastrojowe światło, bogate materiały i ciemniejsza paleta barw tworzą przestrzeń o wyraźnym charakterze.
Okna w salonie otwierają widok na okolicę i to one wysuwają się na pierwszy plan. Przestrzeń zaprojektowano jako przytulną i kameralną, a zakrycie oryginalnej ceglanej ściany rozjaśniło wnętrze i złagodziło industrialny charakter pomieszczenia.
Oryginalne, wąskie metalowe schody spiralne sprawiały, że górna kondygnacja funkcjonowała jak antresola. Projektantki zastąpiły je rzeźbiarskimi schodami, które dziś stanowią funkcjonalny rdzeń domu oraz wizualny punkt ciężkości, spajając przestrzeń i podkreślając jej skalę.
Prywatna strefa na piętrze jest cicha i intymna. Każda z łazienek została potraktowana jak osobne doświadczenie, z indywidualnym doborem materiałów, światła oraz mebli. Większa z łazienek dla gości mieści saunę z gorącymi kamieniami, która nawiązuje do podejścia wellness – zarówno poprzez materiały, jak i organizację przestrzeni.