Światło w roli głównej. Minimalistyczny Atrium House projektu MOKAA
W architekturze premium prawdziwą sztuką nie jest dodawanie, lecz umiejętna redukcja. W Oświęcimiu powstał dom, który tę tezę potwierdza w każdym calu. Atrium House to monolityczna bryła, w której najważniejszym materiałem budowlanym stało się światło – wpadające do wnętrz nie tylko z ogrodu, ale przede wszystkim z samego serca budynku.
Autor: IM
Zdjęcia: Pietruszka Fotografia
Projektując dom dla pary z dorosłymi dziećmi, krakowska pracownia MOKAA stanęła przed wyzwaniem stworzenia przestrzeni ponadczasowej – takiej, która będzie komfortowym azylem na co dzień, a w weekendy otworzy się na gości. Odpowiedzią architektów stała się parterowa willa o powierzchni 220 m², która zamiast epatować formą, stawia na architektoniczną dyscyplinę i geometrię.
Monolit w graficie i drewnie
Z zewnątrz budynek intryguje powściągliwością. Dwuspadowy dach płynnie przechodzi w elewację, tworząc spójną, niemal monolityczną całość o wyraźnym, pionowym rytmie. Surowość grafitowej bryły została tu przełamana z wyczuciem – porządkują ją białe, horyzontalne linie, a przytulności dodają akcenty z naturalnego drewna zastosowane w podcieniach i przy tarasie. To architektura, która nie konkuruje z otoczeniem, lecz buduje z nim nienachalny dialog.
Atrium – serce, które pulsuje światłem
Klucz do zrozumienia tego projektu ukryty jest jednak za fasadą. Architekci zdecydowali się na odważny zabieg – w samym centrum domu umieścili przeszklone atrium. To ono pełni funkcję osi sensorycznej i funkcjonalnej willi. Dzięki niemu światło dzienne dociera tam, gdzie w tradycyjnych układach panowałby półmrok – w głąb bryły, do korytarzy i stref komunikacyjnych.
Atrium nie tylko doświetla, ale też w naturalny sposób dzieli dom na strefy: dzienną, otwartą na ogród, oraz nocną, zapewniającą domownikom intymność i spokój. Jak podkreśla Anna Lorenz, współwłaścicielka MOKAA, celem było stworzenie willi nowoczesnej, a jednocześnie funkcjonalnej, w której podział na strefy jest czytelny i intuicyjny.
Kadrowanie natury
Wnętrze Atrium House płynnie przenika się z zewnętrzem. Wielkoformatowe przeszklenia, celowo akcentowane ciemnymi, wysuniętymi ramami, działają jak obiektyw aparatu – kadrują widoki na zieleń, zamieniając je w żywe obrazy. Taras zaprojektowano jako przedłużenie salonu. Część zadaszona daje schronienie w upalne dni, a otwarta strefa zaprasza do relaksu w pełnym słońcu. Wystarczy jeden krok, by z zacisza salonu przenieść się wprost do ogrodu.
Za estetycznym minimalizmem kryje się zaawansowana technologia. Duże przeszklenia poprawiają bilans cieplny budynku, a nowoczesne systemy instalacyjne dbają o niską emisyjność i optymalizację kosztów. W wydaniu MOKAA „quiet luxury” oznacza nie tylko szlachetne materiały i dopracowany detal, ale także mądre, odpowiedzialne projektowanie.